środa, 26 września 2018
W PRZYRODZIE
W przyrodzie
To było wczoraj, późną porą.
Wiatr drzwi zatrzasnął, psy zawyły,
a stary człowiek z białą głową
nabrał pewności, że się myli.
Choć się uważał za ateistę
- prawie codziennie czytywał Biblię.
Uznawał sprawy za oczywiste,
a kler rad tępić nawet ogniem.
A tu z pokorą pochylił głowę,
aż się rozwiały zbielałe włosy,
bo oto myśli otrzymał nowe,
choć nawet o nie nie poprosił:
Że wiatr to jest westchnienie Boga,
deszcze - to Jego łez zbiorniki,
ptaki najpiękniej Mu śpiewają,
gdy w kwieciu toną zagajniki.
Zając - stworzenie szybkonogie,
a antylopa cieszy gracją,
słoń jest potęgą, a nie wrogiem,
a waran nadal jest sensacją.
Tymczasem orkan siecze brzegi,
rozrywa domy, cofa wodę,
sieje zniszczenie do potęgi...
A człowiek na to - nic nie mogę.
I pozostaje prosić Pana:
wstrzymaj Swą rękę, zawieś karę!
Ludzie to małe są stworzenia,
ale im, Panie, dałeś wiarę.
© Elżbieta Żukrowska 24.09.2018.
fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz