***
nie nie wiem co mi potrzeba
w złotych blaskach poranione dłonie
niepewne serce uniesienie duszy
żal z żarem zmieszany jak piekło pochłonie
grzechy będą liczone
ten ból ta złość te łzy połykane
ten czas gdy pachnie szalona noc
gdy kielich kwiatu otwiera się ranem
ta gorycz piołunu i strach
i ciepły do okrycia koc
wróć... chodź...
© Elżbieta Żukrowska 3.09.2018.
fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz