wtorek, 30 czerwca 2015

MOJA MIŁOŚĆ PACHNIE STEPEM




Moja miłość pachnie stepem


Moja miłość jest bardzo cicha, utajona.
Widziałem innych, którzy śmiało ją dawali.
A ja chcę w tajemnicy przed światem zachować
co serce wystukuje, podaje na fali.

Ref.
A kiedy konie, kiedy konie
całym tabunem pójdą w step,
będę miał czas, aby ci przynieść kwiaty, kochana.
I nie będą białe, białe jak śnieg,
ale czerwone, bo je moja miłość porozpala!

Takie ciche kochanie, jak letni poranek,
czułe i delikatne, ledwie tchnienie wiatru.
I najbardziej intymne tu ofiarowanie,
gdy błagam cicho - ty mi serca struny nastrój!

Ref.
A kiedy konie, kiedy konie
całym tabunem pójdą w step,
będę miał czas, aby ci przynieść kwiaty, kochana.
I nie będą białe, białe jak śnieg,
ale czerwone, bo je moja miłość porozpala.

Masz takie palce długie, wrażliwe i smukłe,
wyobrażam sobie, jak potrafisz pieścić
lub w jakiej sukni na spotkanie przyjdziesz...
A słyszę tętent koni... Wiatr w stepie szeleści.

Ref.
Bo kiedy konie, kiedy konie
całym tabunem pójdą w step,
będę miał czas, aby ci przynieść kwiaty, kochana.
I nie będą białe, białe jak śnieg,
ale czerwone, bo je moja miłość porozpala.

© Elżbieta Żukrowska 2.06.2015.
"Tabun koni na puszcie" - Janos Viski 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz