wtorek, 15 listopada 2011
30. LICZĄC GODZINY DO BRZASKU
LICZĄC GODZINY DO BRZASKU
(Z tomików LIRA i LUTNIA)
Czekając poranka kubka kawy
Krzyku mewy za oknem
Piszę wiersz za wierszem
W niezgrabnych wersach zamykam
Niedopowiedziane nigdy słowa
Niewyjawione nigdy pragnienia
Naszyjnik z łez nanizanych na nitkę
Skrawki wzruszeń starannie zebrane
Wszystko to chowam do rzeźbionego puzderka
Z drzewa sandałowego moich marzeń
Może kiedyś je światu odkryję…
Tak pokażę jak nie będzie już boleć.
© e.żukrowska listopad 2011
© Obraz namalowany przez Hannę Moczydłowską-Wilińską - Kanion Del Sumidero Mexyk.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz