wtorek, 22 listopada 2011
48. W UNIESIONYCH RAMIONACH
W UNIESIONYCH RAMIONACH
W uniesionych ramionach zaklęła obietnicę,
w krągłości ud i bioder — słodkie umieranie…
Ledwie spojrzała — drżałeś wielkim pożądaniem,
lecz minęła cię, uszła — darowując życie.
Jej szukałeś na brzegu, jej kroki śledziłeś,
odnajdowałeś w piasku ślad, wiatru westchnienie,
łupinę orzecha, błysk oczu anioła i aż się kuliłeś
ze strachu, że ciebie czeka zapomnienie…
Wieczorem — to najtrudniejsze mroki —
czas zatrzymany za muru załomem,
wiatr firanką kołysze. Ustają na chodniku kroki,
noc pochłania wszystko: dom i ogród za domem…
Wtem w świetle okna ona — lecz nie sama!
Osłabły nagle — tulisz głowę do twardego drzewa.
czepiasz się pnia, musisz się ze sobą zmagać...
Serce miało dziś śpiewać — i już nie zaśpiewa…
el.żukrowska czerwiec 2011
Obraz namalowała Hanna M.-Wilińska.