czwartek, 21 maja 2020

ZNALEZIONE W ZESZYTACH


Uczniowska seria - humor z zeszytów.

Znalezione w zeszytach

Czytam z uśmiechem, choć oczom nie wierzę!
Najmniejszą częścią chemii jest pierwiosnek ponoć.
Tłuszcz rozpuszcza się w rondlu - wyznał uczeń szczerze,
a siarka występuje... w zapałkach - wiadomo!

Telewizor od początku jest złodziejem czasu,
najprostszy kolorowy - w brązowej obudowie,
kolej ludzi przewozi, pasażerów i cudzoziemców do lasu,
organy zbudowano z małych i dużych piszczeli o ściszonej mowie.

Harfa podobna do łabędzia, ale gorzej pływa.
Barak, burak, czy jak mu tam - to kierunek w sztuce.
Rubens malował bez ubrania, czym aplauz zdobywał.
U górala na głowie kapelusz i spodnie dla uciech...

Grażyna biegła galopem na czele swego wojska.
Jagienka z kopyta ruszyła za Zbyszkiem.
Przyroda dodawała mu otuchy, kryjąc po zaroślach.
A krowa, pies, koń i sarna zaczyna się pyskiem.

O radosna twórczości! Jakież rozsiewasz wrażenia!
Nam, postronnym, śmiać się, lecz nauczyciel płakał.
Starał się bardzo, uczył dziatwę bez wytchnienia.
Dziś nam się litować, żałować biedaka...

© Elżbieta Żukrowska 17.05.2020 r.
fot. Pixabay

2 komentarze:

  1. Dzieci to fotografia domu rodzinnego, z czego wiele osób nie zdaje sobie sprawy. I choć śmiejemy się z tych dziecięcych "pomyłek", to tak naprawdę zgroza z tego bije jak niski jest poziom wiedzy ogólnej, takiej codziennej u ludzi dorosłych. Szkoły też są tu winne- to szkoła, która uczy czytać i pisać powinna również nauczyć dzieci przelewać myśli na papier, bo część tych lapsusów ma właśnie taki rodowód - brak umiejętności zapisania w sposób logiczny tego co w głowie.
    Zapewne do grobowej deski będę wdzięczna swojej pierwszej nauczycielce, która już w II klasie podstawówki "nękała" nas wypracowaniami a kartkówki z ortografii były dwa lub trzy razy w tygodniu.Dysgrafia i dysleksja były wówczas nieznanymi pojęciami.
    Ale wierszyki z tej okazji napisałas świetne!
    Zdrowia Eluniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądrze to ujęłaś, Anabell. Rodzice i otoczenie mają jednak na dzieci coraz mniejszy wpływ, bo wszędzie są komputery, smartfony, internet. Lecz bez właściwego kierownictwa wcale nie uczą dzieci mądrości, a tylko je "rozpuszczają". Coraz mniej czasu ma dla siebie rodzina, jako wspólnota. Nawet w jej ramach żyje się dziś oddzielnie.
      Pamiętam czas, kiedy telewizor w pewnym sensie skupiał rodziców i dzieci. W domu był tylko jeden i trzeba było wybrać program odpowiedni dla wszystkich. Teraz w każdym pokoju jest telewizor. Ba! Nawet w kuchni!
      Inne czasy. Musimy to akceptować, jak nasi dziadkowie akceptowali zmiany zachodzące w naszej młodości - auta, dyskoteki, krótkie spódniczki... A niedawno nawet w spodniach dziewczynkom nie wypadało chodzić!

      Usuń