niedziela, 19 listopada 2017
NADZIEJA POŻYCZYŁA SOBIE PSTREGO KONIA
Nadzieja pożyczyła sobie pstrego konia
Tylko imaginacja i gra światłocieni,
dzień, który ledwo zechce z dzwonkiem się obudzić.
Ptak zatroskany załkał skryty na gałęzi,
a ja... ja nic nie wiem, odeszłam od ludzi.
Słowa są gniewne, proste, lecz służą do bicia!
W każdym z nich kiełkują ziarenka goryczy...
W zawiłym wzorze równań z odroczonego życia
"zostaw mnie" - coś z boku rozpaczliwie krzyczy.
Osunąć się od ludzi, nie toczyć słownych wojen,
zawinąć się w pięć koców, nie znać gniewu życia,
pochować transparenty - to jest pustosłowie,
rozrusznik serca stanął - i skończyło się bicie.
© Elżbieta Żukrowska
fot. własna
19.11.2017.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz