środa, 31 sierpnia 2016

GDY NIE MA WIERSZA...




Gdy nie ma wiersza...


Myśli się czasem jakby splączą,
biegną wyścigiem z tematu na temat,
nie wyklarują jednego wątku
i... wiersza nie ma!

Palce są lekko drżące w czekaniu,
już się wydaje, że jest idea,
jednak niestety - choć szarozłota,
to... wiersza nie ma!

Odkładam sprawę - może do piątku?
Wystarczy czasu, aby podrzemać.
Ale po prawdzie (tak dla porządku)
to w weekend także wiersza nie ma!

Raz jest za zimno, to za gorąco.
Głowa zajęta, coś jej doskwiera.
Czas jest lekarzem. Czy rzeczywiście?
Już poniedziałek, a wiersza... nie ma!

Ktoś mnie pouczał - więcej pokory.
Przy tym mniej masła i nawet chleba.
Szare komórki są od roboty.
Już wstyd powtarzać, że... wiersza nie ma...

© Elżbieta Żukrowska 31.08.2016.
fot. własna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz