Wiersz o aniołach i o odpoczynku
Jak to jest? Anioły niebo zamiatają,
a tu na ziemi każdy musi sprzątać sam...
Narzekasz, że ręce ci już odpadają,
a jeszcze głębiej wchodzisz w swój codzienny kram.
Czasem jest zbyt ciężko - wtedy kark się ugnie...
może być za ślisko - ból wpadnie już grudniem.
Jednak i taka chwila przychodzi, gdy ciszę
wiatr najdelikatniej na liściach kołysze,
a niebo się pochyla i w ramiona bierze,
wtedy tylko z wdzięczności szeptać ci pacierze
i ręce w górę wznosić, bo zapowiedź szczęścia
milczy cierpliwie o tym, gdzie samotność mieszka.
Czasem jest zbyt ciężko - wtedy kark się ugnie...
może być za ślisko - ból wpadnie już grudniem.
Jednak i taka chwila przychodzi, gdy ciszę
wiatr najdelikatniej na liściach kołysze,
a niebo się pochyla i w ramiona bierze,
wtedy tylko z wdzięczności szeptać ci pacierze
i ręce w górę wznosić, bo zapowiedź szczęścia
milczy cierpliwie o tym, gdzie samotność mieszka.
© Elżbieta Żukrowska 28.02.2016.
Fot. z internetu
podoba mi się ten wiersz Elu :)) - dziękuję...
OdpowiedzUsuńMiło mi Mileno - dziękuję za Twoje komentarze. ♥
Usuń