środa, 3 lutego 2016
I KONIEC
I koniec
Jestem tu, choć czas już lodem pookrywał
wszystkie doliny, jary, sny, pragnienia,
bo mnie odtrąciłeś i już nie przyzywasz,
bo w pamięci nie masz już mego imienia.
Źle, że się skarżę? Tylko ciche łkanie.
Wiatr nie doniesie ci i jednego słowa,
więc nie ma obaw, że grubo nakłamię,
a to istotne dla siebie zachowam.
Będę cierpliwie czekała, że chmury
wiatr pousuwa z mego skrawka nieba,
że te dziecinne zachcianki i bzdury
z nim w dal popłyną leciutko jak plewa.
Nie będę myśleć, że tulisz dziś inną,
że wykorzystasz ją też bez umiaru,
i przecież zaraz także porzucisz,
- ja jestem wolna od twego czaru.
© Elżbieta Żukrowska 19.01.2016.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz