Melancholii powiew - © Elżbieta Żukrowska
Już zapomniałam, jak się wiersze pisze...
Co z interpunkcją? Gdzie piękne przenośnie?
Dziś w mojej głowie taka dziwna cisza...
Czy magia Pegaza jeszcze kiedyś dotknie?
Czy zza firanki, zza deszczowej szyby,
wykwitnie znowu bukiet świeżych frezji?
Czy zapach kwiatów mój umysł ożywi
i poprowadzi prosto w świat poezji?
Cisza i spokój. Rankiem zapach kawy.
Czasami wiersze znajomych, przyjaciół.
Tak pięknie wszyscy piszą... A ja... nie ma obawy,
może gdy wystukam, to muza wybaczy...
Że niepięknie, nieskładnie, że nigdy na szczytach,
że słowa zwyczajne, bez zawrotnych wirów.
Bo i życie moje zwyczajne, bez plątania w mitach,
toczy się wolno po równi pochyłej.
Choszczno, 4.12.2021 r.
fot. własne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz