Na Zielonych Wzgórzach* - © Elżbieta Żukrowska
Wiatr lekko kołysze srebrne oliwniki,
a one się kładą cieniem na trawniki,
tam słońce nie dochodzi, cień kusi na ławkę,
dobre miejsce dla dwojga w południe na schadzkę.
Nie ma psów ani kotów, chyba że na smyczy,
za to par na rowerach nie zdążysz przeliczyć!
Są i hulajnogi - taka elektryczna moda,
dla młodych sport, zabawa, a także wygoda.
Wróbli mało, lecz czasem wpadają gromadą
i radośnie świergoczą, może nad czymś radzą.
Sosenka niewielka, lecz przybyszom rada,
zda się, że każda igła z ptaszętami gada.
Dalej na trawniku zagęszczenie krzaków,
z których w górę wybija aż kilka sumaków.
Ich kwiatostany w wiechach soczysto-bordowe,
celują w niebo niczym anteny radiowe.
Spokój, łagodne powietrze, odprężenie ciała,
chciałoby się by lato albo wiosna trwała.
Aby oczy cieszyć soczystą zielenią,
nim jesienne chmury ten krajobraz zmienią.
Białystok, lipiec 2021 r.
fot. własne - niestety, robione w czasie deszczu
* - Zielone Wzgórza - dzielnica Białegostoku
sobota, 14 sierpnia 2021
NA ZIELONYCH WZGÓRZACH
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz