sobota, 15 grudnia 2018

*** (Istniejesz - jesteś moja...)



***

Istniejesz - jesteś moja - chociaż o tym nie wiesz!
Powstajesz we mnie zawsze ledwie drgnie powieka,
ledwie ręce wyciągnę, jak zbawcze promienie,
jak niezbędnik każdego (lichego?) człowieka.

Krzyk pojawia się pierwszy, chociaż go wyciszam,
krtań boląco ściśniona - może niepotrzebnie.
Na razie daremnie łzę kryje powieka,
bo szloch, ten wewnętrzny, zbyt często jest we mnie.

To tęsknota, co goni palce po klawiszach,
niech szukają akordu lub zaledwie dźwięku.
Ciemność nocy mnie tłamsi, nie jest zwykłą ciszą,
albowiem też więzieniem - jak w zaklętym kręgu.

Jesteś moja - uparcie powtarzają usta.
W myślach niosę pieszczoty, już trzymam w objęciach,
a na podłodze leży jakaś zmięta chusta...
Niemożliwe bym dalej tak straszliwie cierpiał!

© Elżbieta Żukrowska 14.12.2018.
fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz