czwartek, 21 lipca 2016
MONOLOG PODCZAS MALOWANIA
Monolog podczas pozowania
Po co, panie malarzu, mnie starą malować?
Kto taki obraz kupi? Na ścianie zachowa?
Nie tylko jestem stara, a jeszcze garbata.
Po co taki malunek zanosić do świata?
Ubrałam dla pana najlepszą sukienkę.
I białą chusteczkę. Niestety - nie z wdziękiem.
To po cóż te farby daremnie wytracać?
Kto zechce oglądać i oczami macać?
Torebka moja stara, ale pucowałam,
sandały tak samo. A lepszych nie miałam.
Pan taki światowy... Mnie trudno zrozumieć,
że chce mnie na obraz. Trzeba raczej w trumnie...
Widzi pan? I garb taki, że ludzie się śmieją,
nie mówią tego w oczy, lecz mają za zero...
Stara, brzydka, garbata... Tyle, że robotna.
Nadziwić się nie mogę, że stoją dla płótna!
© Elżbieta Żukrowska 21.07.2016.
malarstwo - Andrzej Wróblewski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz