piątek, 29 marca 2019
SKARGA
SKARGA
Ten wiersz ocieka samotnością
gdy noc się staje gorzką pustką
ramię na którym senki pośpią
dziś osłabione bezradnością
Wyrwać tak chwasty zakażone
zdradą i brakiem zaufania
a szukać najczarniejszych czcionek
zamiast kunsztownych oszałamiań
Dziś moje myśli są przegniłe
słowa wyblakły nóż stępiony
świeczki na grobie postawiłeś
ale daleko ci do... żony
Widzę te polne maki nocą
kto je na ganku tak ustawił
Nigdy mi kwiatów... Bo i po co
Ani jesienią ani w maju
Może to duch wezwany łzami
które daremnie i niemiło...
Może dla oczu mych omamy...
A maki znów czerwienią płyną
© Elżbieta Żukrowska 29.03.2019 r.
fot. Desert rose
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz