O pół kroku do wiosny
Poczekaj - majem zapachniało,
ale to jeszcze nie jest wiosna,
to jakieś ptaszę zaśpiewało,
pewnie próbując swego głosu
Wiatr z lasu przyniósł nutkę woni,
a może wszystko jest złudzeniem,
bo pragnę wiosny całą sobą,
więc wszystko jest jej przebudzeniem.
Lecz nie ma jeszcze dwóch jaskółek,
(bo jedna wszak nie czyni wiosny),
i mrówek nie ma, ni biedronek,
nie zakwitł podbiał żółtooki.
To tylko słońce wyżej płynie
i uważniejsze jest z wysoka.
To rozweseli kilku ludzi,
to drzewnym każe ruszyć sokom.
© Elżbieta Żukrowska 6.03.2019 r.
fot. Władysław Zakrzewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz