Piwo
Zamiast świątków na półce są piwa
- by było blisko sięgnąć w czasie "suszy".
Gość zmachany, więc się nie odzywa,
nogą, ręką z wielkim trudem ledwie ruszy...
Praca - pracą, potem trochę odpoczynku,
z kolegami dziś do baru lub na łączkę.
Żona? Matka? Wszak prosiła "wracaj, synku",
ale tobie to jest znowu nie na rączkę.
Z rana oczy, chociaż patrzą - to nie widzą.
Gardło suche, dziki szum narasta w uszach.
Lecz pobudki opór zmysłów właśnie kruszą
- wytrwać dniówkę - bo aż tyle dzisiaj muszą...
© Elżbieta Żukrowska 15.12.2018.
fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz