piątek, 15 grudnia 2017

UPADEK




Upadek

Kiedyś miałam sprawne skrzydła.
Dziś wyraźnie są podcięte.
Nawet lotki połamane,
rozkruszone, do niczego.

Światło
zamienia się w połyskliwą czerwień,
drażniącą, niestałą, zaskakującą,
kłującą w oczy.

Co jeszcze można zrobić,
nie poddając się tej ironii życia,
jak zachować twarz,
jak przespać kolejną noc
bez wibrujących bóli głowy
i narastającego jęku serca...?

Boisz się.
Zupełnie tak samo jak ja.
Oglądam się, patrzę w lustro
- przecież nic się nie zmieniło,
a wszystko jest inne.
Zmęczona powieka drży nerwowym tikiem.
A po parapecie znów chodzi biały gołąbek.

© Elżbieta Żukrowska
fot. Desert-rose

15.12.2017.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz