wtorek, 12 grudnia 2017
MOCOWANIE SIĘ Z EMOCJAMI
Mocowanie się z emocjami
Z braku czegoś lepszego
dziś
pokrywkę garnka
obciążyłam kamieniem
i na ostro dorzuciłam do paleniska.
W środku są wszystkie złe emocje,
iskrzyły, wybuchały,
piorun od czasu do czasu
jakiś męt w środek ciskał!
Niech się ugotują na twardo,
niech się nawet spalą,
bo zbyt długo są ze mną
i na nerwach grają.
Czy teraz będzie lepiej?
Takiej pewności nie mam.
Być może zrodzą się nowe,
zaczepne, hałaśliwe, natychmiast gotowe
do nowej wojny ze światem,
do hulaszczego życia,
do brania przyjaciół na zęby,
gryzienia, szarpania, bicia...
I chociaż twierdzę swobodnie
- ode mnie wszystko zależy!
To kamień z pokrywy spadnie
i jeszcze w stopę uderzy.
I połączą się stare złe emocje
z młodym nerwowym narybkiem,
a ja zamiast wakacji
- jestem w pogoni szybkiej
i gdzieś na peryferiach myśli jeszcze
próbuję zmienić świat
pisząc wiersze...
© Elżbieta Żukrowska
fot. Pixabay
12.12.2017.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz