Kusiciel...
Moja Perełko - mówił do mnie -
Słońce ty moje, Światło z nieba!
Dla ciebie rzucę nieprzytomnie
wszystko, co każesz - jeśli trzeba.
Ale nic jemu nie kazałam,
po co tak stawiać wymagania?
Niech miłość kwitnie sama z siebie
i rozda co ma do rozdania.
Daremne było opanowanie,
na nic mój spokój, brak zachęty.
Chyba się poczuł wyobcowany,
bo w bok uskoczył - do panienki.
Z nią spacerował gdzieś po Plantach,
odwiedzał kluby, dyskoteki...
A ja, choć może grzechu warta,
zostałam sama - bez opieki...
© Elżbieta Żukrowska
fot. własne
1.12.2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz