Informacja o ostatnich świętach... drastyczna!
"(..)Niestety przy wzmożonym ruchu drogowym nie sposób uniknąć wypadków. Bywa ślisko, pośpiech jest złym doradcą, a cały dzień świątecznych porządków, lepienia pierogów i prezentowego szaleństwa, skutkują obniżoną koncentracją. Pozostaje jednak mieć nadzieję, że przyjdą kiedyś takie święta, po których z ulgą będziemy mogli powiedzieć: wypadki były, ale nie zatrzymano ani jednego nietrzeźwego kierowcy. Zanim jednak to nastąpi, wszyscy kierowcy będą musieli włączyć mózg.
Statystyki w dn. 23-26.12.2017 r.
Wypadki 265
Zabici 34
Ranni 335
Pijani kierowcy 708" .....................
net/pl/se
Zabici 34
Ranni 335
Pijani kierowcy 708" .....................
net/pl/se
Nie wiem jak jest w innych miastach Polski, ale wiem jak jest w Warszawie.99% kierowców zupełnie nie respektuje znaków drogowych ograniczających szybkość z jaką wolno się po danej drodze poruszać. Jak do tego dodać wypite procenty to niemal co dzień się dziwiłam, że jest tak mało wypadków- widać coś jest na rzeczy w przysłowiu "głupi to ma szczęście". Jeżeli ten kto nie respektuje przepisów, jezdzi za szybko, a do tego i popija lub ćpa, to jeśli tylko sam siebie unicestwi w jakimś wypadku to może i dobrze się dzieje- nie jest to pożyteczny "egzemplarz" obywatela. Niestety w wypadkach giną i inni, którzy jezdżą tak jak nakazują przepisy. Swego czasu był realizowany projekt, że ci, którzy byli przyłapani na nie przestrzeganiu przepisów byli dowożeni na miejsce wypadku komunikacyjnego, w którym byli ranni lub martwi. I to skutkowało- dopiero widząc na trzezwo jakie są skutki takiej beztroski zaczynali pojmować jak ważne jest przestrzeganie przepisów.Niestety wkrótce ten projekt upadł.
OdpowiedzUsuńMiłego ;)