wtorek, 26 września 2017

ROZDRAPUJĄC BLIZNY




Rozdrapując blizny

odgradzam się osłaniam czernią nocy
by moja szalona dusza ochłonęła
zranione serce tu się może leczyć
a duma? - ta niechby najdłużej płonęła
te łzy ten szloch zda się być zapóźniony
bo serce powstanie choć trochę się chwieje
tylko mi powiedz w które świata strony
odeszła miłość a z nią te nasze nadzieje
jeszcze po gzymsach ślizgają się cienie
i woda szumi w widełkach fontanny
a myśl skupiona - jak mnie nie oniemieć
gdy cały świat mój taki żalem zagrożony

z wysokości łąk Pana teraz mi opowiedz
kiedy dla nas będzie tam miejsce spotkania
bu udręczonym sercom tak wyraźnie dowieść
że nie ma rozłąki gdy jest moc kochania


© Elżbieta Żukrowska
fot. wlasna

25.09.2017.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz