ZA PÓŹNO
Zatrzymujesz na mnie spojrzenie
I widzę, jak jaśnieje twoja twarz.
Jesteś jak cudne wołanie,
Jak piosenka śpiewana na wiatr.
Bezwstydnie dotykam twej twarzy
Łowiąc każde drgnienie ust.
Cieszę się, że pozwalasz mi marzyć,
W zamian daję bezładność tych słów.
Daję wiersze, co sercem pisane,
Mają budzić uczucia uśpione.
Daję słowa ... ale już... niechciane...
Prostym gestem szybko odrzucone...
© e.żukrowska (z tomiku LIRA)
© Hanna Moczydłowska-Wilińska namalowała ten akt.
Eluś, dopóki jesteśmy Tu, nigdy nie jest za pózno, choć czasem tak się nam wydaje.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)