sobota, 3 maja 2014

407//14. * * * (Byłeś ...)




   *  *  *  

Byłeś — i już przepadłeś, już cię zapominam,
z łezką w oku i niepokojącym drżeniem rąk.
Kończy się tak szybko... zbyt łatwo zaczyna...
Zostaje... Cóż zostaje? — Potępić swój błąd.

Wyrzekłam się tęsknoty, wydarłam uczucie,
zrzuciłam stare pęta z duszy i z nóg.
Świat tego nie widzi... Tyś — lekko odrzucił...
Mogło być gorzej, gdybyś tylko mógł...

Sobie na szczęście oprzytomniałam,
a na tamten czas lepiej gruba zasłona...
Znów słowik śpiewa — jak to bywa majem.
A serce jakby... dalej się wyrywa!

Nie sposób wiosną wniosków wyciągnąć z błędu,
serce nie współdziała, czegoś oczekuje...
Bzy zbyt mocno pachną, ptak za pięknie śpiewa,
a ono wewnątrz krzyczy, dalej się buntuje!

© Elżbieta Żukrowska 3.05.2014.
Fot z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz