czwartek, 6 września 2012

700. PODAJ MI RĘKĘ (1)





PODAJ MI RĘKĘ (1)

Podasz mi rękę? – zapytał cicho. Ledwie słyszała.
Podała chętnie - kryjąc półuśmiech – już zaufała.
On ucałował, a jednocześnie zaglądał w oczy
 – sprawdzał dyskretnie  czy tego chciała, czy się nie droczy.

Po czym prowadził ścieżką nie-krętą na brzeg jeziora. 
Ona objęła go w pasie ręką - w skrytości ducha on o to wołał.
Męskim ramieniem w odpowiedzi ciasno otoczył.
Westchnęła cicho, on nie próbował już patrzeć w oczy.

Pomostem długim przeszli daleko za brzeg jeziora.
Wodę łagodnie marszczyła fala - jak drzewa kora.
Wiatr się kołysał w tatarakach - taki mądrala!
A rusałeczki już rozpoczęły gwiazdki zapalać…

Gdy tak bliskością siebie sycili w pięknej scenerii
Księżyc wychynął zza pasma lasu – był filuterny.
Rozkazał zaraz by wiatr łagodnie czesał im włosy, 
rozsypał wielki dzban blasku nocy – jak krople rosy.

Dalej polecił nocnym ptaszętom piękne śpiewanie.
Słowik zrozumiał to doskonale – sam zakochany!
Smutny mężczyzna lekko kołysał dziewczę  u boku.
Wciąż jeszcze brakło mu odwagi  - za mało mroku?

© e.żukrowska 6.września 2012.
Zdjęcie zapożyczone z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz