sobota, 30 listopada 2019
NIE PĘKAJ, MALUTKA...
WARSZTAT - nic co ludzkie...
Nie pękaj, malutka!
Takie gorące westchnienie cichuteńko wnoszę
- nie pękaj, mój kapturku, bardzo ciebie proszę.
Nie pękaj, aby pan mój był zadowolony
i na przymus nie musiał wyfasować żony.
On chce kawalerem jak najdłużej zostać,
a to jednoznacznie określa mą postać.
Kupuje więc płaszczyki gumowe lub inne
aby szybko nie wkroczyć w sprawy zbyt dziecinne.
Woli na gumki, kapturki i inne wynalazki
wydawać sporo kasy. Bardziej niż na flaszki.
Jednocześnie pilnuje jakości i gatunku
zapobiegając w ten sposób gorącym frasunkom.
Zatem śliczna gumeczko malinką pachnąca
masz być cienka a mocna i dopingująca!
Muszę sprostać wyzwaniom, a te tu brzmi krótko:
stać i tak wytrzymać z każdą jedną młódką.
A ty masz wzmagać popęd i zadowolenie,
rozkosze wzniecać mocne, dreszcze, rozkrzyczenie.
Mój pan wtedy z uśmiechem odpoczywa w domu,
choć może coś planuje... Nie powie nikomu.
© Elżbieta Żukrowska 25.11.2019 r.
fot. Pixabay
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uśmiałam się. Super.
OdpowiedzUsuńTakie to życie bywa dowcipne... Dziękuję pięknie. :)
Usuń