niedziela, 20 października 2019

PRZEMYŚLENIA NAD RANEM




Przemyślenia nad ranem...

Echo, spłoszone, biegło przez zaułki,
ale tam ściana... I kamienne stopnie!
Miało mi coś przekazać, jakieś dać nauki,
abym się nie czuła dłużej tak okropnie!
Jak uciec z miasta, które sieje gorycz?

Tępy ból głowy płoszy ciepłe myśli,
wystawia na zewnątrz jak towar na targu.
Nie trzeba czekać, że ból się rozpryśnie,
to nie typowa wygrana z hazardu!
Na cóż liczyć, gdy jest się przeraźliwie chorym?

Już nagie drzewa, bo październik kona.
Szal mu otula przeziębniętą szyję.
Na "za rok" będzie myśl niedokończona.
Wiem, będę starsza, o ile dożyję...
Straszne, bo w sercu wyjątkowa gorycz.

© Elżbieta Żukrowska 19.10.2019 r.
fot. własne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz