poniedziałek, 1 kwietnia 2019
BURAK
Prima aprilis - nie czytaj,
bo się pomylisz!
"Idzie raczek nieboraczek,
jak uszczypnie będzie znaczek"
BURAK
BURAK sobie w rajce siedział,
bardzo grzeczny acz czerwony.
W świat go ludzie wypuścili,
teraz puste są zagony.
On poznaje Europę
i tirami mknie w doliny,
bywa nawet w Saragossie,
w Bośni i Hercegowinie.
Cóż on robi na postojach?
Nudzi się lub książki czyta.
Myśl błysnęła - otóż także
BURAK może wiersze pisać!
Pierwszy wersik przyszedł łatwo.
z drugim już były problemy,
trzeci znalazł wśród piosenek,
słowa nie były własnymi...
Szperał wśród śpiewanych teksów,
czasem szukał cudzych wierszy,
brał co mu tam pasowało
cóż, że przy tym nie był pierwszy...
Więc? Zboczywszy na złą drogę
już nie umiał się zatrzymać.
Pisał wiersze, lecz żadnego
winien własnym nie nazywać...
O, tak bardzo się nie przejął
i pod każdym trzaskał: BURAK,
a chciał z tego czerpać splendor
i poetą się nazywać.
Gdy ktoś mu zarzucił plagiat
nadął się i zrobił spasły,
nawet mocniej poczerwieniał,
aż na tyłku spodnie trzasły!
Siódme mówi, że nie kradnij,
lecz zakazy lubił łamać.
W końcu to są tylko słowa,
czemu w oczy, że to plagiat?
A żartowniś jakiś pierwszy
tak napisał mu mu pod wierszem:
"Cudzy cytat do cytata
i wyszła plagiata!"
© Elżbieta Żukrowska 1.04. 2019 r.
fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz