Młodość z niepewnością
(z przymrużeniem oka)
Czy dziś daremnie lgnę do ciebie?
Głaszczę raz pod włos, czasem z włosem.
Ledwie spojrzenie swe podniosę
- firmament mi się zakolebie!
Już rezygnuję z słów tysiąca,
nieważne co jutro przyniesie,
ciasno przygarnij mnie w tym lesie,
bo przecież czujesz, jakem drżąca!
Mówisz, że już mnie nie przytulisz?
Dlaczego więc mnie tu przywiodłeś?
Przecież nie możesz być tak podły,
by wyssać krew na wzór Drakuli...
Mam ci darować odrzucenie?
Powiedzieć, że się dobrze stało?
Przecież mnie bardzo zabolało!
Aż kipi we mnie oburzenie!
© Elżbieta Żukrowska 20.01.2016.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz