czwartek, 7 stycznia 2016

BRONIĄC SIĘ PRZED PUSTOSŁOWIEM




Broniąc się przed pustosłowiem

Pojedyncze słowa zniechęcone życiem
chcą wrócić do trzewi, lecz to niemożliwe.
Strumieniem powszedniości byle jak okryte,
nie mogą udawać, że tu są szczęśliwe.

W nowych konwenansach horyzont zamknięty,
liryczne nastroje daremnie chcą uczuć.
Myśl jest jak piruet, pchnięta w ciasne skręty,
wzbrania się przed kiełznem i wirem chce uciec.

Tyle snów, tyle chęci obnażonych, głodnych,
rąk na wpółwyciągniętych, niepewnych, niezdarnych,
jeden gest zachęty i z tych niedokładnych
ustawi się orszak wyrazów paradnych!

Wkroczą w życie teraz jak pary na balu,
tanecznym kołysaniem porwą i zanurzą
w otchłani pustego przed światem wyzwania,
aż wszystko runie z chrzęstem w głęboką kałużę.

© Elżbieta Żukrowska 7.01.2016.
Fot. tygodnikzamojski.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz