czwartek, 8 października 2015

A ŻYCIE KOŁEM...




A życie kołem...
- z inspiracją fotografią Ryszarda Lenartowicza

Przybył jesienny wiatr, kołysze
czasze rudych drzew przy wodospadzie,
dzień nam za oknem szalony dyszy,
strąca jabłka i gruszki w sadzie...
Świtem w srebrnych pasmach różowe
mgły zasnują zbyt smutne ścierniska, 
nawet wrony niemiło potwierdzą,
że zima już o krok - za blisko!
Lecz mimo tego w puszystych mchach
czeka echo schowane jak myszka,
a kiedy wesoło zaśmiejesz się -
wspomnienie wczoraj już rozbłyska!
Zamiera życie, czerwień łka,
kroplami rosy miłość w smutku spływa,
dzień znów podobny jest do dnia,
a gęsta mgła uczucie pilnie skrywa.
Nadmierną troską przegrzany mózg,
a wówczas serce w pląsach nie bywa,
przykry październikowy wpada chłód,
udaje, że jest komitywa...
Gdzieś w bliznach duszy, ranach rąk,
powstaje znamienne poruszenie:
właśnie się stało co musiało stać,
bo rodzi się czyste marzenie!
Gdy powróci wiosna, bocian, szpak,
gdy się obudzą wszystkie kwiaty i pszczoły,
spotkasz miłości najwspanialszy smak.
Wyrównasz krok, będziesz gotowy.
Starość uparcie rozpycha się,
poznajesz ostre serca kołatanie...
oddech nierówny, przez to krzyk uwiązł
bezradnie - po co? - w twojej krtani...

© Elżbieta Żukrowska 7.10.2015.
Fot. Ryszard Lenartowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz