środa, 10 kwietnia 2019

ILE DAŁEŚ, A ILE ZABRAŁEŚ...



Ile dałeś, a ile zabrałeś... 

Czasem w środku nocy przestępuję progi,
które podobno już dawno minęłam,
zaciskam usta, by oszczędzić słowa
i daremny skowyt, gdy tak się rozklejam.

Patrzę na dłonie, które w swej słabości
na przekór duchom wyciągam do ciebie,
lecz ta wszystka słabość podobna jest do trzcin,
po których wiatr się ślizga z radością lub w gniewie.

Ile dałeś mi ciepła? A ile czułości?
Ile razy karmiłeś tęsknotą, pragnieniem?
I gdzie to zabrałeś jak najlepszy dowcip,
bym już nie słyszała twej muzyki trzmielej?

Za ostatnim załomem, przez noc z piorunami
jeszcze pomrukują wybrzmiałe westchnienia.
Już nie będzie pieszczot, miłości ni pieśni.
Uspokój się serce. Brak uczuć wszystko w życiu zmienia.

© Elżbieta Żukrowska 9.04.2019 r.
fot. internet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz