Małostkowość?
Nie wyślę żadnej kartki świątecznej,
nie będę czekać na listonosza,
ale rozmawiać przez telefony
będę natychmiast, teraz, dzisiaj.
Najpierw rodzeństwo własne obdzwonię,
niech się dowiedzą, że wciąż pamiętam,
a to, że Józek naburczał na mnie
dziś już nie ważne, przecież są święta.
Jasi zapomnę wszystkie uwagi,
którymi chciała mnie wychowywać,
nie bacząc na to, że wnuki mamy
i że wylała zupę na dywan.
Do cioci Zosi... Lecz cóż jej powiem?
Bo ona zawsze jest nieprzyjemna.
Lecz to najmłodsza siostra mej mamy,
pewnie źle słyszy... Nie jestem z drewna.
Trzy telefony do trzech kuzynów...
Dobrze, że kiedyś je zapisałam.
Zdrowia im życzę - całym rodzinom.
Póki mam siłę... Choć ze szpitala.
© Elżbieta Żukrowska 7.04.2020 r.
fot. własne
Piękny wiersz!
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę i pozdrawiam!
Bardzo dziękuję - wzajemnie. Z uśmiechem.
Usuń