piątek, 12 października 2018
WYBIEGAJĄC W PRZYSZŁOŚĆ...
Wybiegając w przyszłość...
Jeszcze coś tętni - trochę krwi w żyłach,
na schodach słychać powolne kroki,
a śmiech miał wybrzmieć... Jest cisza miła.
Motyl zygzakiem przed domem leci.
Już koniec lata. Koniec marzenia.
Świat chce się mgłami nisko otulać.
To taka pora - chwila wytchnienia,
zanim wichury rozpoczną hulać.
Rozpoczną taniec deszczu i wiatru,
szalone zrywy gniewu wraz z trwogą,
gołe gałęzie i puste gniazda
będą szlochały nad mokrą drogą.
Zielono-lice jodły i świerczki
wybiegną myślą w gwiazdkowe święta.
W marzeniach ujrzą płonące świeczki
i podarunków pełne rączęta.
© Elżbieta Żukrowska 12.10.2018.
fot. Rozystronka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz