wtorek, 31 maja 2016
IGRASZKI ?
Igraszki?
Noc nie przynosi snu.
Za oknem wiatr znów szarpie drzewa.
Jakiś kot miauczy przeraźliwie.
Za drzwiami żadnych myśli nie ma.
Wszystkie są przy mnie.
O tobie.
Jak umiesz mi wmówić rzeczy niemożliwe.
Jak pokazujesz swoje fochy.
I jak traktujesz niesprawiedliwie.
Składam, odtwarzam ostatnie spięcia,
w których twierdziłeś, że zraniłam,
wzbudziłam gniew twój, źle oceniłam.
Na chybił-trafił rozdajesz warknięcia.
Wszystkim kobietom. W tym także mnie.
Jesteś zmęczony, przepracowany, znużony,
bez urlopu, bez odpoczynku, bez drugiej zmiany.
Bijesz na oślep ostrym słowem, przekonany,
że postępujesz słusznie.
Ustawiasz mnie w rzędzie,
do którego nie należę.
Muszę odbierać osobiście twe frustracje,
bo się nie liczysz z żadną prawdą, z żadną siłą.
Wierzysz głęboko, że jedynie ty masz rację!
Nawet wtedy, gdy za paznokciem jej nie było.
Wszystko masz... w nosie, powiadasz.
Nie liczysz się z nikim:
"jak ci nie pasuje, to spadaj!"
Teraz rozumiem, co to znaczy,
że ktoś nie jest wart jeden łzy,
nie wart tego, że przez niego płaczę.
© Elżbieta Żukrowska 31.05.2016.
fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz