W płomieniach
Nie zapamiętałam każdego mgnienia,
bo płomień uniósł nas w bezmiar czerwieni;
wszystko - słowa, dotyk, tysięczne pieszczoty,
stały się wirem, obręczą, pierścieniem.
A my oboje zamknięci w okręgu
jak pod pieczęcią. I zdani na siebie.
Tu pożądanie staje się przysięgą,
namiętność przodem wszystkie zmysły wiedzie.
Ogromne, szalone nasze wzruszenia,
rozedrganie, roztopienie w ekstazie!
Przecież i nam się poruszyła ziemia!
W tym miejscu anioł zasłonę już kładzie...
© Elżbieta Żukrowska 30.04.2016.
Fot. Fototapeta Płomień
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz