niedziela, 1 lutego 2015

PRÓBUJĄC SIĘ OGARNĄĆ


Próbując się ogarnąć


Już znikł kapelusz z przedpokoju,
ulotnił się zapach fajeczki...
Samotnie siadam więc do stołu,
na którym już nie stawiam świeczki...

To nowe bycie nie jest  proste,
bo trudno żyć bez pocałunków...
i bez uścisków, drobnych czułości,
w miejsce sumowań i rachunków...

O, te wieczorne wyliczanki
lub oskarżenia o poranku...
A mogłoby być całkiem miło
- gdy wspólnie kawa nam na ganku...

Jednak nie przyznam się nikomu
(postanowiłam, że nie zgorzknę),
do tego, jak się tułam w domu,
a w przerwach nieprzytomnie płaczę.


© Elżbieta Żukrowska 23.12.2014
Fot. Art-graphiK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz