ZAROZUMIAŁOŚĆ...?
Czasem ktoś się mozoli
Coś na kartce gryzmoli
Gryzie pilnie obsadkę
W górny lewy róg patrzy
A mnie to niepotrzebne!
słowo spływa za słowem
ustawiają się równo i same
Moje słowa w wierszyki zebrane...
Czasem ktoś się mozoli
I słowniki przegląda
Myśli czyta roztrząsa
Rymy z nieba wręcz ściąga
A mnie to niepotrzebne!
albo są te serdeczne
albo wcale ich nie chcę
Moje słowa w wierszyki zebrane...
Czasem ktoś się mozoli
I kielichem wspomaga
A tu myśli zbyt ciężkie
Rymy dalej toporne
A mnie to niepotrzebne!
bo i tak nagle milkną...
cicho przyszły... odeszły...
Moje słowa stracone!
Bezcenne!
© TULIPANY (enkaustyka) - obraz namalowany przez Hannę Moczydłowską-Wilińską.
Eluś, pozazdrościć. W życiu napisałam pewnie ze trzy wiersze na krzyż. Ale lubię pisać "historie z życia wzięte".Miłego, ;)
OdpowiedzUsuńAnabell
OdpowiedzUsuń- Zginam się w ukłonie...
Kochana "Czapki z głów" drodzy Państwo.Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i proszę o jeszcze:))))))
Juta
OdpowiedzUsuń- Moje niskie podziękowanie.
Jednym slowem: "Blogoslawiony ten, ktory nie majac nic do powiedzenia, nie ubiera tego w slowa"
OdpowiedzUsuńSliczny wierszyk, bardzo mi sie podoba!
Casablanca
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za komentarz i odwiedzinki. ukłony.