Ratunku!
Chciałeś przetańczyć swoje życie,
ale nie ze mną - miły panie.
Już drzwi zamknęłam - hen o świcie!
Już dziwna pustka mi zostaje.
I strach, że wrócisz, że ulegnę
spojrzeniom, dłoniom, twoim ustom,
że z nowa w słowach się zatracę,
kłamliwych i z emocjonalną pustką.
Strach, że się zgodzę na oprawcę:
ulegnę twoim czarnym oczom.
Uwierzyć ci - to przepaść na zawsze,
zanurzyć się w mroczność ochoczo.
© Elżbieta Żukrowska 7.02.2019 r.
fot. z Pixabay
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz