Wierząc w szczęście
Niebo słońcem oszalałe
prosto w oczy wpada drapieżną strugą
a tu pomruk grozy i buntu
zastopowanie dobrych wiadomości
rajski przekaz ucięty niczym maczetą
i już kulawy cień pełznie przed tobą
zawsze tylko przed tobą...
Nocą śnisz żelazny horror
i budzisz się z krzykiem
Na szczęście
dzień wraca z obłędnym słońcem
Jestem tu
jestem najbliżej ciebie
i znów ładujesz swoje akomulatory
przed następnym
desperackim brakiem oddechu
© Elżbieta Żukrowska 28.04.2018.
fot. Andrzej Kosiba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz