piątek, 13 kwietnia 2018

GDY SAMOTNOŚĆ BEZ KAPELUSZA




Gdy samotność bez kapelusza...

W białej pustce nie ma aniołów
śnieg skrzy się natarczywie dla oka
aż cisza spętała wszystkie słowa
nawet wiewiórka ci nie zacmoka
nie ma nowych słów na pojednanie
zresztą wszystko i tak wybaczone
oślepia najjaśniejsza gwiazda w koronie
zaś serce rozdarte przystaje i czeka
gdy stary ból przygina człowieka

Za dużo wspomnień obok
za duży w górze obłok
kończy się dzień i grudzień
kończy się rok... i skok

W białej pustce nie ma aniołow
nie spadają ich lśniące piórka
zawrotów głowy nic nie ukoi
nie rozśmieszy ruda wiewiórka
a po szklistej skorupie śniegu
biegnie wczorajszy dzień szybko szybko
dokąd się spieszysz stary kolego
wszak mieliśmy się spotkać jutro...

© Elżbieta Żukrowska 29.12.2017.
fot. Andrzej Kosiba

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz