Duchy lecą, duchy krążą
Ot, życie jak ochłap opisane,
przykryte smogu ciemną chustą,
a głos zdławiony gdzieś nad ranem
prosi o szklankę wody czystą...
Kruk zadowala się wczorajszym truchłem,
bramy są jemu obojętne,
skrzydła poniosą ponad wszystkim,
a ludzie na krakanie zbledną...
Na stole zaś trzy pomarańcze,
to inny zapach, inne życie,
mistrzowsko tutaj znów zatańczy
i nowe truchło do zdobycia...
© Elżbieta Żukrowska 4.04.2018.
fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz