Wiaterek, wicher, orkan
Wiatr się zasmucił i zamyślił...
Ktoś go uraził w stopę lub w bok...
I tamten ciemny wieczór się przyśnił,
choć dawno minął od niego rok....
Posmutniał stary, dziś odrętwiały,
więc deszcz niech pada, a burza grzmi.
Zaś on w szczelinie ocalały
ten dawny wieczór z nowa śni.
Wiatr jako postać jest dostojny,
moc w nim tajona wręcz aż drży.
Kiedy się czas jego wypełni
- szalony wnet wyważa drzwi.
Przyjmuje imię od kobiety
i prędkość wrzuca poddźwiękową!
Nie wychodź z domu dziś, niestety,
aby uchronić szyję z głową!
© Elżbieta Żukrowska 16.01.2019.
fot. Pixabay
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz