wtorek, 30 czerwca 2015

MOJA MIŁOŚĆ PACHNIE STEPEM




Moja miłość pachnie stepem


Moja miłość jest bardzo cicha, utajona.
Widziałem innych, którzy śmiało ją dawali.
A ja chcę w tajemnicy przed światem zachować
co serce wystukuje, podaje na fali.

Ref.
A kiedy konie, kiedy konie
całym tabunem pójdą w step,
będę miał czas, aby ci przynieść kwiaty, kochana.
I nie będą białe, białe jak śnieg,
ale czerwone, bo je moja miłość porozpala!

Takie ciche kochanie, jak letni poranek,
czułe i delikatne, ledwie tchnienie wiatru.
I najbardziej intymne tu ofiarowanie,
gdy błagam cicho - ty mi serca struny nastrój!

Ref.
A kiedy konie, kiedy konie
całym tabunem pójdą w step,
będę miał czas, aby ci przynieść kwiaty, kochana.
I nie będą białe, białe jak śnieg,
ale czerwone, bo je moja miłość porozpala.

Masz takie palce długie, wrażliwe i smukłe,
wyobrażam sobie, jak potrafisz pieścić
lub w jakiej sukni na spotkanie przyjdziesz...
A słyszę tętent koni... Wiatr w stepie szeleści.

Ref.
Bo kiedy konie, kiedy konie
całym tabunem pójdą w step,
będę miał czas, aby ci przynieść kwiaty, kochana.
I nie będą białe, białe jak śnieg,
ale czerwone, bo je moja miłość porozpala.

© Elżbieta Żukrowska 2.06.2015.
"Tabun koni na puszcie" - Janos Viski 

NUDA




Nuda


Godziny leniwie sączą się kroplami,
wolno spływają ku zielonym gajom.
Fleszem wspomnień zalśnią na chwilę - czasami,
a na nitce znudzony już huśta się pająk...

Zaglądasz w każdy środek kwiatu malwy,
pod parasolem liczysz schowane biedronki,
spacer podejmujesz - nie do końca chciany -
bo i ziewasz z nudów wyglądając słonka.

Nuda staje się teraz wszechobecną panią.
Właśnie przepadły wykupione wczasy...
Deszcz zniszczył plony, dość boleśnie raniąc.
I dalej pada. Nie uwzględnia kasy...

© Elżbieta Żukrowska 20.06.2015.
Fot. pinterest.com

MANIANA...




Maniana...
(perskie oko do moich Czytelników...)


Jeszcze pieszczotą palców mnie zaczarowujesz,
jeszcze masz nadzieję karmić ustami i sobą,
jednak już niczym więcej mnie nie obdarujesz,
bo coś cię podrywa, zajmuje ci głowę
i chcesz się jak najprędzej stąd ewakuować.
Czy sposobność spotkania będzie znowu dana?
Ty szepczesz w pośpiechu, że jutro... Maniana!

Każde rozstanie ma w sobie tragedię,
nawet jeśli tylko jest na kilka godzin.
Mimo wszystko przykro, że idziesz ode mnie
i w takim pośpiechu przedziwnym uchodzisz!
Muszę to przemyśleć aż do jutra rana -
czy zechcę cię wpuścić? Zobaczę! Maniana...

© Elżbieta Żukrowska 28.06.2015.
Fot. Adem Karaduman

poniedziałek, 29 czerwca 2015

KSIĄŻĘ Z DALEKIEGO KRAJU



Książę z dalekiego kraju


...rozdajesz gwiazdy, czy ich srebrne dźwięki?
Słowa za tobą płyną, rozsiane błyszczenia.
A szal ecru powiewa lekką, rozbujaną wstęgą
- to zapomniane wczorajsze westchnienia...

Włosy lśnią rosą świeżo właśnie spadłą...
W którym momencie się teraz zatrzymasz?
Na ile będzie tobie wszystko jedno...?

Wschodnim zwyczajem klaszczesz głośno w dłonie
aby obudzić najważniejsze bóstwa.
Zapomnij o nich! Właśnie są zniszczone.
I dalsza rozmowa jest, niestety, pusta.

© Elżbieta Żukrowska 15.06.2015.
Fot. z internetu


MOSTEK I DZIEWCZYNA




 MOSTEK I DZIEWCZYNA


Malowany mostek - całkiem niezłe zdjęcie.
A na nim dziewczyna w sukience z rozcięciem... 
 Szuka zgubionych planów oraz ciszy,
chwil wypoczynku. Chce pozbierać myśli.
 Ale są inne!

O nowych szpilkach (po co je brała?
- już teraz prawie aż okulała!),
i o sukience (tej łososiowej
- nie było warto - nie lubił nowej)...
Trochę o jutrze (lecz jakie "jutro"
- bez NIEGO będzie tragicznie smutno).
Myśląc tak nie ma wcale wytchnienia
- bo wciąż tak wiele do przemyślenia!

Tylko kapelusz jest ponad wszystko!
Nigdy nie kłaniał  się przecież nisko.
Śmieje się z myśli, co pod nim krążą, 
po co to, na co, dokąd dążą?


© el.żukrowska 21.XI.2013.
Fot. z internetu

niedziela, 28 czerwca 2015

Z TOBĄ I KUBKIEM KAWY



Z tobą i kubkiem kawy

Ach - kubek kawy! Obłok aromatu!
Już mnie zagarnia, choć oczy zamknięte.
Wcale nie przeraża deszczu staccato.
Uśmiech posyłam w serdecznej podzięce.

Tak dobrze razem przy kuchennym stole
pić kawę z całkiem zwyczajnego kubka...
Obejmiesz spojrzeniem i przytulisz czule,
a dobre słowo rozchyli ci usta...

© Elżbieta Żukrowska 19.06.2015.
Fot. z internetu

MARZENIA DROBNYM KROCZKIEM...




Marzenia drobnym kroczkiem... 


Marzenia drobnym kroczkiem  do pościeli idą.
Są w pastelowych szatach, chichoczą cichutko.
Zatrzymaj garść dla siebie, na przekór ułudom,
by radosną twarz bliskim ukazać raniutko.

Zatrzymaj
- niech w czas przed-snu piętrzą wspaniałości.
Wyobraźnia niech westchnie i rozbuja śmiało.
A noc popłynie miło, dobry sen zagości
- i niechby tak już jak najdłużej trwało.

© Elżbieta Żukrowska 11.06.2015.
Fot. z internetu

KOTEM BYĆ - I SÓWKĄ - w towarzystwie Jerzego Piątkowskiego








Jerzy Piątkowski pisze:


„Koteczek jestem ... fantazyjny - - -
i nie przynudzam - brak mi humoru.
Wiem ... jaki jestem atrakcyjny,
dla pań i dla grzybiarzy, słodycz z rodziny muchomorów.

Jest sówka, gdy mowa już o kapeluchu
- siedzi na dzyndzlach ... na sznureczku.
I pohukuje mi - przy uchu,
tym staroświeckim "jakże się masz miły koteczku".”

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A teraz ja:

KOTEM BYĆ - I SÓWKĄ


Witanko! – kocie wyjątkowy!
Kocham, gdy jesteś tak szalony!
I twoje stroje… I rozmowy.
Nawet majtanie ogonem!

Kocham, gdy miauczysz gdzieś nad ranem
na wszystkie nuty, te najwyższe.
I jeszcze wtedy, gdy pod ścianą
prężysz swój grzbiet. I łapki czyste.

Kocham, gdy w swoim kapeluszu,
tym dla mnie najpiękniejszym w świecie,
otwierasz drzwi do… sowiego raju,
szepcząc z przejęciem bardzo cicho:
kocham… kocham cię życie!

© el.żukrowska 7.11.2013.
Fot. z internetu. 

BEZ NADZIEI




Bez nadziei


Rankiem pozwoliłam - pieściłeś me dłonie,
tuliłeś do policzków, to znów całowałeś...
Przez chwilę byłam w raju. Lecz czas oprzytomnieć
- bardzo cię lubię. I tyle. A nie tego chciałeś.

Wszystkie westchnienia między tęsknotami
muszą pozostać pod żelaznym zamkiem.
Ten dotyk dłoni, uczczony ustami,
jest jedynym przesłaniem. I ciszą.

Ale też ratunkiem...!

© Elżbieta Żukrowska 25.06.2015.
Fot. z internetu

DZIĘKUJĘ ZA DAR ŻYCIA




Dziękuję za życia dar


Dałeś czas i mogę wznosić dziękczynienie,
pozwoliłeś w rozkwicie witać nowy ranek,
z mojego życia usunąłeś mgliste zagrożenie,
dozwoliłeś słyszeć ptaki rozśpiewane.

Dziękuję Ci, Panie, za dalszy ciąg życia,
za wszystko co od Ciebie wciąż mam obiecane,
łatwe, czy trudne, gorzkie do wypicia
- zapowiedziałeś przecież takie kształtowanie.

Dziękuję gdy bielmo zdejmujesz z mych oczu
i za wtórne prawego Słowa odkrywanie ;
także za to, że umysł jeszcze się nie mąci
i mogę bez przeszkód uwielbiać Cię, Panie!

© Elżbieta Żukrowska, 18.06.2015.
Fot.własna

sobota, 27 czerwca 2015

RZECZ O PISANIU



Rzecz o pisaniu

Pisanie wierszy?
Droga do wolności!
Do pokazania swej duszy postronnym.
Lecz to oznacza stratę prywatności,
usunięcie wszelkich barierek ochronnych.
Zatem... szczere zapisy...?
Jak dojrzałe wiśnie!
A tu miast fantazji garść przyciężkiej gliny...
Ktoś takim pisaniem o podłogę ciśnie
- daremny wysiłek.
Zemsta? Bez przyczyny?
I gdzie tu wolność pióra, skoro są kanony!?
Średniówka, metrum, rym niegramatyczny...
A z interpunkcji wręcz zrobiono kpiny!
W udziwnieniach zagubił się temat liryczny...

© Elżbieta Żukrowska 11.06.2015.
Fot. własna

SENNE PATIO



Senne patio

Kolory pomarańczy, cynobru, zieleni
przyciągają uwagę, bywają zachętą,
by w czas południa zasiadać w półcieniu
i raczyć się napojem wzbogaconym miętą.

Na wpół cienistym patio wszystko dziś leniwe...
Tylko słońce-łobuziak wdziera się przez liście.
Pnącza po ścianach suną sennie i pieściwie,
a fontanna szeleści przyjacielsko, szkliście.

Czas spokoju - wypoczynek w samo południe.
Na stole wciąż talerze, dzbany, bukiet kwiatów,
gdzieś sączy się muzyka - lekko, jakby złudnie,
a wszystko jest owiane mirtu aromatem.

Lecz biesiadnicy właśnie już skryli się w domu.
Pozostały nakrycia i sztućce na stole.
A odsunięte krzesło tęskni zawiedzione
za szmerem rozmów toczonych w półkole.


© Elżbieta Żukrowska 13.06.2015.
Obraz - Willem Haenraets

piątek, 26 czerwca 2015

CZARNA WODA, CZARNY STAW...




Czarna woda, czarny staw...

Tego nie powiedziałam,
o czymś tam zapomniałam... 
A tu nawet i adres zgubiony... 
Tęsknym wzrokiem przez okno, 
a w szufladzie głęboko
leżą listy płomienne jak klony...

Może pora na zmiany,
zanim kropla nirwany...
Może akcent gdzieś indziej położyć?
Pomalować paznokcie,
z piórek szybko kurz otrzeć,
by ulecieć nawet na zranionych.

Lecz kto teraz by latał,
przez odległą część świata,
już minęła epoka Ikara!
Teraz są samoloty,
albo nawet odloty
dzięki działce wprost od dilera.

Czarna woda, czarny staw,
tylko chmury białe!
Czasem nawet smutny czas,
a sny wciąż wspaniałe!

Lustereczko, powiedz mi,
gdzie zgubiłam siebie?
Czy me życie jeszcze raz
zmieni się w tragedię...?

© Elżbieta Żukrowska 24.06.2015.
Fot. z internetu

KOMÓRKA




Komórka


Trzymam ją w dłoni, lecz milczy uparcie.
Śladu brzęczenia, bodaj SMS-a!
Szukałam, co może być tego przyczyną,
a żadną miarą nie chciałam "namieszać"!

I tak trwa milczenie.

Już nie śmiem dociekać:
praca, choroba, przykre niespodzianki?
I każde inne utrudnienie życia.
Zegarek tyka...
Cisza wpełza na pokoju ścianki...
Strach mnie spowija -
że zanurzony w swe codzienne sprawy
chcesz z oczu znikać... Pustkę pozostawić.

© Elżbieta Żukrowska 25.06.2015. 
Fot. z internetu

KOCHANY - UCIEKAM NA ŁÓDŹ!



Kochany - uciekam na łódź!
(z przymrużeniem oka...)


Co mi rany na stopach - serce cicho kwili...
Blizna na bliźnie - wciąż poker w biegu rozgrywany!
A ty - czy w nieśmiałości swej też się pomylisz,
czy może weźmiesz w ramiona (w marzeniach), kochany...?

Boję się zaufać, a pragnę twej bliskości.
W zasadzie jeszcze nie kocham, bo rozum spętany.
Wystarczy gest zachęty (lub uśmiech zazdrości),
a przylgnę mocno do ciebie - już prawie kochany...

Rozsądek mi nakazuje zachować milczenie,
powstrzymać się od nadmiernych wyrazów sympatii.
Bo jeśli nowe rany? Znów... nieporozumienie?
Nie wystarczy czekać, pragnąć i marzyć - kochany...

Uciekam na łódź - lecz tylko twarz daję do wiatru,
który może i z serca porwie co zbytecznie dławi.
Żagle mnie wyciszą, gwiazdy stworzą nastrój,
noc rozświetlą spokojną - bez ciebie, kochany.

© Elżbieta Żukrowska 9.06. 2015.
Fot. Adem Karaduman

czwartek, 25 czerwca 2015

NIEPEWNOŚĆ



Niepewność


Jeszcze pociągi syczą drzwiami,
wiatr się w otwarte okna wdziera;
ktoś chce rozstanie "dać"w niepamięć,
inny - na nowe się otwiera.

Nowe? - Wcale nie znaczy, że będzie lepsze,
toteż niepokój drąży myśli,
wokół jednego uparcie drepcze...
Tyle nadziei!
Czy równie dużo będzie korzyści?

© Elżbieta Żukrowska 10.06.2015.
Fot. z internetu

PONAD WSZYSTKO



Ponad wszystko

Migotanie świateł
pędzącego pociągu...
Dzień i noc na przyspieszonym bardzo filmie... 
Chaos i porządek...
Zatrzymane myśli!
Bo nade wszystko tęsknota do bycia razem!
Ponad wszystko!
Teraz. O każdej godzinie!

Ocal mój świat...
Jeden twój gest, słowo, cień uśmiechu...
Ocal mój świat!
Jeszcze raz
posyp moje drogi gwiezdnym pyłem!

© Elżbieta Zukrowska 9.05.2015.
Fot. Adem Karaduman

środa, 24 czerwca 2015

POTRZYMAJ MNIE ZA RĘKĘ





Potrzymaj mnie za rękę


W myślach proszę - potrzymaj mocno za rękę,
odsuniesz ode mnie zbytnie zatroskanie,
albo i strach nawet, który blisko pełznie,
unosi się, toczy, już postawił ścianę.

Potrzymaj przez chwilę, przelej we mnie spokój,
nasącz otuchą i łagodnym tchnieniem.
Jeszcze przed nami czas - zamknięty na głucho.
Lecz zamek ktoś zniszczy, rozerwie cierpieniem.

Waniliowe smugi - zapach heliotropu
zmieszany z mirtem, jak w dni zdobne świętem...
Już tylko dłoń twoja - wspomnienie z urlopu
pięknego uczuciem innym - niepojętym.

To wspomnienie drogie i niepowtarzalne.
Mój czas sączy się w żyły zmieszany z kroplówką.
Zatrzymane myśli w modlitwie bezradnej,
oczy wzniesione w górę - niepewność co jutro...

© Elżbieta Żukrowska 15.06.2015.
Fot własna
Wiersz napisany w przeddzień operacji.

* * * (Zamyślenie gości...)



   *   *   *


Zamyślenie gości nad senną już poduszką...
Są sny kiełkujące śmiało w ciekawość nocy... 
Może zagości miłość i kwiaty nim ranek... 
A może tylko chochlik z pościeli wyskoczy...

© Elżbieta Żukrowska 9.06.2015.
Obraz - George Zadorozhniuk

wtorek, 23 czerwca 2015

NIE ZMIENIAJ...



Nie zmieniaj...

Nie mów jak mnie kochasz,
lecz utul na nowo.
Każdego dnia daj więcej, niż okruch słodyczy,
zawarty w tym co umiesz najlepiej
- kiedy zabrzmi najważniejsze słowo
lub z czułością ramieniem otoczysz, rozniecisz...
Nie mów, lecz daj odczuć, ile tobie znaczę,
upewnij, że tylko ze mną chcesz szlaki przemierzać.
Będę przeszczęśliwa tuląc się do ciebie!
Tylko już w naszym życiu niczego nie zmieniaj!


© Elżbieta Żukrowska, 19.06.2015.
Fot.własne

ZA NAS!




Za nas!


Nie odchodź - nie chcę zapominać!
Dzień jeden, a był niczym rok,
pasma nadziei zmierzchem płyną,
gdy jesteś obok, blisko rąk.

Gdy znów cię mogę dotknąć, ująć,
gdy pośród wybujałych palm
wiatr jednak szczęścia nam nie burzy...
Uśmiech przywraca wina dzban...

Więc pijmy! Toast lekko wnoszę
za to spotkanie, za nas, za dzień!
Niech już zapłoną zachodnie zorze,
a po nich spłynie lekkiej nocy cień.

© Elżbieta Żukrowska, 15.06.2015
Fot. własne

* * * (Nie odrzucaj...)




*   *   *


Nie odrzucaj tego, co dla ciebie jest ważne,
choć dziś ciężka chmura pozwala grzmieć czartom.
Oczy wprawdzie zmęczone i serce nie gada,
ale ciągle wiesz jedno - dla niej WSZYSTKO warto!

© Elżbieta Żukrowska 9.06.2015.
Fot. Kornelia Żukrowska

poniedziałek, 22 czerwca 2015

* * * (Już nie doczekam...)




*   *   *


Już nie doczekam świtu -
bez ciebie umieram.
Noc się zmieniła w nieprzyjaciela.
Otwartym oknem
pierzchły złudzenia,
a skołatany rozum oniemiał...

© Elżbieta Żukrowska 9.06.2015.
Fot. z internetu

niedziela, 21 czerwca 2015

NAGRODA




Nagroda


Były zawieruchy i koszmarne burze.
Szczęśliwie wychodziłeś obronną ręką.
Może twoje gniazdko nie było zbyt duże,
lecz ostro zawalczyłeś o przyszłość piękną.

Dziś patrzysz na postać, która srebrem błyska,
włosy, wisiorek, łańcuszek spleciony
- przecież to bogini twego ogniska -
jesteś bezpieczny pod okiem swej żony. 

© Elżbieta Żukrowska 4.IX.2014.
Fot. Adem Karaduman

sobota, 20 czerwca 2015

NADZIEJA?





Nadzieja?


Już nie jestem jej pewna!
Ale czuję, że przebywa gdzieś blisko,
łatwo ją przywołać.
Wróć, kochana!
Jeszcze raz podaruj mi
uśmiechnięty dzień w kapeluszu!
Tak mało przecież trzeba...
Nadziejo figlarna!
Dlaczego jeździsz na pstrym koniu?
Nie dogonię cię tak.
A może już nie warto...?

© Elżbieta Żukrowska 2.06.2015.
Fot. Różne rasy - Edyta Trojańska-Koch

piątek, 19 czerwca 2015

UTRACIŁAM...



  Utraciłam...

Utraciłam bliskość - była miedzy nami...
W każdym geście niezdarnym,
w przypadkowym słowie!
W oddechu urywanym,
w myśli nieporadnej,
w muzyce, która z nagła
śpiewa w mojej głowie!

Utraciłam.
Jak szept, który zamiera
strącony powiewem,
skrzypnięciem drzwi w pobliżu,
odległym hałasem...
Przestrachem, bo aż
do myśli się wdziera i serca,
które szybko lodem ciasno przepasze.


© Elżbieta Żukrowska 14.06.2015.
Fot. własna

czwartek, 18 czerwca 2015

PRZY PORANNYM KUBKU KAWY


Przy porannym kubku kawy


Mój przyjacielu z Zielonej Wyspy,
w wierszach tak kusisz mnie swoim rajem,
dowcipnie piszesz, aż wokół iskrzy,
pola dla innych mało zostaje...

Kubeczek kawy z rana wypijasz,
a wstajesz  zwykle wcześnie do pracy,
choć to dla ciebie niearcymiłe,
i tak jest radość, żeś się zahaczył.

Dziś pytam - kto ci przypina skrzydła,
może pilnuje łagodności pióra?
Ty nie umiesz już żyć bez pisania,
ukochaną choć wierszem przytulasz.

Deszcz zbyt często ci bębnił o szyby,
białe pawie zniknęły z ogrodu,
w kroplach ginął twój płacz nieszczęśliwy
gdy wracałeś po pracy do domu.

Krzyk żurawi przypomniał o życiu.
Skrzydła mokły i blask swój traciły.
Nieszczęśliwy? - Dziś czy już na zawsze?
- Policzyłeś, czy starczy ci siły?

© Elżbieta Żukrowska 31.05.2015.
Fot. własna

środa, 17 czerwca 2015

REZYGNACJA




Rezygnacja


Tak się nam w życiu dziwnie plecie.
Nieważne - w górach czy nad morzem...
I nawet czy nas łączą dzieci
- bo nocny płacz tęsknoty wzmoże...

Chropawe słowa, lecz i myśli
też już bywają byle jakie...
Tyle niewiary - aż przyciśnie!
Spokoju nawet nie zobaczę...

Nie ma beztroski i swobody,
nadzieja pełznie w pyle ziemi...
Prawda - zbyt często są rozwody...
Czy życie solo coś odmieni??

© Elżbieta Żukrowska 30.05.2015.
Fot. własna

wtorek, 16 czerwca 2015

ZAUROCZENIE KSIĄŻKĄ




Zauroczenie książką


Jest lampa, kocyk, pół fotela,
książek stosiki całkiem foremne!
Zebrana mądrość fermentuje
- mimo, że zimno, nieprzyjemnie...

Końca nie widać - nic nie szkodzi.
Bo książki właśnie o miłości...
Jak to za ręce, gdy byli młodzi,
nim czas utopił ich w ... szarości?
                                          ... starości?

                    *  *  * 

To wspólne niebo, uniesienia.
I te westchnienia wręcz liryczne
- przebrzmiało, czas resztę pozmieniał.
Chociaż to przecież … nielogiczne!

© Elżbieta Żukrowska 7. XI. 2013.
Fot z internetu

poniedziałek, 15 czerwca 2015

ZA PIĘĆ DWUNASTA



Za pięć dwunasta


Przypadek?
Chwila bezwładnego oczekiwania
- bo już nie ma pokus,
a niknie nadzieja.
Myśli zapisane wczoraj
już są bez znaczenia!
A nowe zbrukane
zanim się wykluły.
Tu parzą pokrzywy,
ówdzie żądlą osy.
Zaskoczyła pobudka!
Czasem dosięga pusty śmiech.
Głęboki jar kołysze senne cienie.

© Elżbieta Żukrowska 30.05.2015.
Fot. Rafał Jakub Chmielewski

ZNASZ PARK POETÓW?





Znasz park poetów? 


Wonna, ponętna, wierszem opisana cisza.
I ścieżki wysypane najbielszym piaseczkiem.
Po nich niczym strumieniem płynie wierszy tysiąc.
Najpiękniejszych. Specjalnie wybranych. Najpierwszych.

Inne stoją za bramą - blisko ogrodzenia.
Kiedyś chciały się wspinać wysoko, nad światła!
Lecz mur był wysoki, już nie do przeskoczenia.
Sama droga do niego też nie była łatwa.

Dziś w zamkniętych enklawach bywa taniec elit,
składanie życzeń, tudzież słodkie dziękczynienie.
Bicie brawa warunkiem by gładko się wstrzelić
w sam środek małej tarczy. Lub mieć dobre brzmienie.

© Elżbieta Żukrowska 22.05.2015.
Fot. Fashion & Passin

niedziela, 14 czerwca 2015

PRZEDWIECZORNA CISZA



Przedwieczorna cisza

Dobrze jest razem posiedzieć w ciszy
i psa podrapać za uszami.
Woda tak sennie pluszcze… kołysze…
No i jesteśmy tu w trójkę sami.

Ryba dla ciebie – to rzecz łakoma,
masz przecież żyłkę po swoich przodkach.
Złowić i zdobycz przynieść rodzinie 
— powód do dumy i do pochwał.


© Elżbieta Żukrowska 19.XI.2013.
Fot. z internetu

sobota, 13 czerwca 2015

WŚRÓD DRZEMIĄCYCH JABŁONI




Wśród drzemiących jabłoni

W starym sadzie gospodarzem tylko wiatr,
on ukwiecone gałęzie kołysze,
zostawia dołem różowo-biały ślad,
czym lekko podkreśla rozmarzoną ciszę...
W starym sadzie pięć dotknięć, pięć wspomnień,
pięć spotkań, i - niestety! - zgubione dwie łzy.
Dziś wszystko odległe, wyblakłe, znikome!
Bokiem, echem przepływa, a czasem się śni.

Pamięć się skurczyła, już chyba gasnąca...
Blond włosy właśnie teraz srebrem mocno lśnią.
Wszystko traci ważność.  Zgubił się obrońca.
Dlaczego całość trzeba uświęcić aż łzą?

© Elżbieta Żukrowska 12.06.2015.
Fot. Maja w ogrodzie

A TY, POETO, KRZYCZEĆ NIE PRZESTAWAJ - w towarzystwie wiersza Jerzego Piątkowskiego



Jerzy Piątkowski pisze:

Gdy dzień szykuje - z łez ... poczęstunek,
 - szlifuje głazy i cofa strumienie.
 Obiera sobie jakiś tam - kierunek
 i gdy w krąg ... wieszczą - to jest przeznaczenie.

 Nie trać nadziei - masz wiatr historii ...
 z otchłani bytów ... tchnienie - w planet ziemię.
 A on, wieje, przenika ... jest we krwi i w glorii;
 chociaż z marzeń i z cienia - popycha obrotową scenę.
                
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A teraz ja:

A TY, POETO, KRZYCZEĆ NIE PRZESTAWAJ 

I dzień się nowy dzieje –byle nie udręka!
On jednak chce być po stokroć szalony!
Historia Poetę każdego dnia obwiązuje i pęta.
Jak dzwonnik rozbudził wszystkie wielkie dzwony!
Cóż z tego – gdy połowa ludzi nie pojmuje znaczeń.
Pokolenie okaleczone nauką półwiecza
opacznie podchodzi do krwi, przeinaczeń,
miast w białe giezło – w czerwień się obleka!

A ty krzycz, Poeto, krzyczeć nie przestawaj!
Może ktoś sam z siebie sięgnie do annałów.
 Ktoś inny głośno powstrzyma rządzących
- jedna godzina historii? – stanowczo za mało!
Pora odkryć biografię ludzi pełnych chwały.

Krzycz, Poeto! Nawołuj!
Może twoje słowa
przyniosą komuś przypomnienie właśnie,
że jesteś z tej ziemi,
żeś się tu wychował!
A już zupełnie zbędne narodowe waśnie.

© el.żukrowska 5.11.2013.

Fot. z internetu

piątek, 12 czerwca 2015

MIŁOŚĆ, KTÓREJ NIE DA SIĘ ZAPISAĆ



Miłość, której nie da się zapisać


Drżącymi palcami rozsupłujesz węzły...
Jeszcze jest czas, aby chronić. 
Chociaż zapamiętać! 
Z oczyma w górę teraz wzniesionymi 
oswobodziłeś się z tego, co ci duszę pęta! 
Tylko krzyk... 
jęk właściwie, 
biegnie poprzez struny, 
nowy dreszcz wywołuje.
Nie pragniesz go stłumić... 
Czego w swoim życiu najbardziej żałujesz...? 
Wystarczy milczenie...
A łez płynie strumyk...
Tylko mury stoją dalej niewzruszenie.

© Elżbieta Żukrowska 11.06.2015.
Fot. własne

czwartek, 11 czerwca 2015

PROMIENIE ŚWIATŁA


Promienie światła


Właśnie odkryłeś, ile siły w tobie,
co jeszcze możesz, gdzie wiodą nadzieje,
co szybko pokonasz, co odnajdziesz w sobie,
by prężąc skrzydła wznieść się, gdy zaledwie dnieje.

W trwożliwej modlitwie wybrzmiały słowa,
które sam z dawna szeptałeś z miłością.
Teraz się wyrwałeś jak ptak - aby nowe
połączyć w ciągi zdarzeń przeszytych nicością.

Stąd moja cicha prośba wplata się w działanie:
nie odrzucaj Słowa, modlitwy i trwania.
Pan da ci więcej niż zapragnąć możesz,
jeśli skłonisz się przed Nim pełen zaufania.

© Elżbieta Żukrowska 9.06.2015.
Fot. Jadwiga Borowicka

środa, 10 czerwca 2015

* * * (W samotność wchodzisz...)



   *   *   *


W samotność wchodzisz niczym w malowane wrota.
Nie ważne co dalej i jak będzie tęskno...
Dziś twoje milczenie to największa cnota,
a wszystkie niedostatki przekujesz w zwycięstwo!

© Elżbieta Żukrowska 9.06.2015.
Fot. Adem Karaduman

wtorek, 9 czerwca 2015

* * * (Dziś jesteś ...)




 *   *   *


Dziś jesteś hepi i w swej szczęśliwości
szukasz, kogo by radością obdarzyć.
Nie wszyscy pragną takich wspaniałości
- czasem wystarcza, by o szczęściu marzyć...

© Elżbieta Żukrowska 19.05.2015.
Fot. własne

poniedziałek, 8 czerwca 2015

PROBLEM



Problem


Mleko się rozlało - teraz głowa pęka,
ale nic w zasadzie już zrobić nie można.
Nawet jeśli mówisz, że tamta sukienka...
Że w niej najpiękniejsza, a nawet rozkoszna...

To już za nami. Dziś pora obowiązków.
Beztroskie życie - cóż? - właśnie się skończyło.
Od ciebie zależy - może mnie przekonasz,
że jeśli razem w głąb - rozpoznamy miłość.

To nie były słowa rzucone tak sobie!
Chociaż bywa trudno - we dwoje jest łatwiej.
Wtedy dziecko nie będzie zawadą na drodze!
Zrodzone z miłości stanie się nam światłem!

© Elżbieta Żukrowska 18.05.2015.
Fot. Art - graphiK

JEŚLI





Jeśli

...zatęsknisz,
jeśli rozerwiesz łańcuchy
i pełnymi garściami będziesz
chciał czerpać ze zdroju
... bacz chociaż,
czy nie jest zatruty!
Ocal dla mnie swoje serce...
Wrócę, by jeszcze mocniej kochać,
by na zawsze
zostać w twojej wyobraźni.

© Elżbieta Żukrowska 8.06.2015.
Fot. z internetu

sobota, 6 czerwca 2015

SZUKAJĄC WIOSNY - w towarzystwie wiersza Jerzego Piątkowskiego





Wiersz Jerzego Piątkowskiego:

„Nie siedź w domu - szukaj wiosny ...
mewa w skrzydłach ją ... kołysze.
- Z morza ... z wody, biały kosmyk ...
w piasku, w żwirze wiersze pisze.
 Ona blisko ... tupta plażą
- karmi ptaki ... spaceruje.
Drażni słońce bladą twarzą

- płatkiem kwiatu w oczy kłuje.”

~~~~~~~~~~~~~~~~~

A teraz ja:
SZUKAJĄC WIOSNY

Energicznie i radośnie
morska fala wiosnę śpiewa,
pióropuszem wody pluśnie
gdy na piasek się wylewa.

Zapisuje przy tym pieśni,
które przecież są odwieczne.
Radzi, by życia nie prześnić
- żagle stawiać jak najwcześniej!

W białych grzywach się ukryło
słonko, które mocno świeci.
Piasek z falą wiersze pisze
— dyskutują jak poeci…

© el.żukrowska 4.11.2013.
Fot z internetu

SZCZEGÓLNA OSOBA - MATKA



Szczególna osoba - Matka


Wazon z różami na białym obrusie...
Zapach miłości już na progu domu...
Dzień to szczególny - chwila cichych wzruszeń:
święto rąk matczynych, do których się kłonisz.

Rąk, myśli, serca - czym umie obronić,
czym syci, otacza, obdarza swe dziecko,
miłością niczym pancerzem osłoni,
gdy świat ujawnia swoją twarz zdradziecką.

Matka.... Cicha słodycz i... groźne zakazy!
Wcale niełatwa droga wychowania!
Tu ręka z czułością, ale czasem razy
- dla skuteczniejszego zapamiętania!

Dziś mówisz - dobrze, że była surowość,
przecież wynikała z matczynej troski,
by wykierować swe dzieci na ludzi,
to inny objaw prawdziwej miłości.

© Elżbieta Żukrowska 26.05.2015.
Fot. z internetu

piątek, 5 czerwca 2015

CHWILE SZCZĘŚCIA




Chwile szczęścia


Szeptem opowiedz co skrywa twa dusza,
ale jednocześnie obejmij i przytul.
Uczuć czas niech wszelkie zło życia rozkrusza,
nam - radość i szczęście, lecz nie do przesytu.

Dzięki tobie mam oczy wciąż uśmiechnięte,
a ludzie mówią, że wręcz promienieję.
Idźmy dalej w życie, trzymając za ręce
- dostaliśmy szansę i nową nadzieję.

© Elżbieta Żukrowska 26.05.2015.
Fot. własna

KAMIENNE SCHODY


Kamienne schody


Kamienne schody, ściana w pnączach...
W wykuszu okna drżący cień,
choć przecież wszędzie pełno słońca,
ciepłego wiatru, wiosny tchnień.

To pewne, że ktoś nadal czeka,
śle niecierpliwe SMS-y,
w oknie mignęła twarz kobieca,
dalej wygląda - kto pocieszy?

Na liściach rosą posypanych
zostały ślady pośród lśnień,
na sznurku łez wczoraj zebranych
po jednej został ledwie cień...

© Elżbieta Żukrowska 4.06.2015.
Fot. Mila Kuźmina

czwartek, 4 czerwca 2015

NA SPACERZE


Na spacerze


Dziś poprosiłam - nie rwij kwiatów!
Niech dalej kwitnie cała łąka,
niebawem zetnie ją kosiarka,
zagłuszy przy tym śpiew skowronka.

Przecież oboje tak lubimy,
gdy siano pachnie przecudownie!
A świerszcze właśnie stroją skrzypce
i zapraszają nas na koncert!

Jak pachnie lato? - Zielem z siana.
Wpada do oczu kolorami.
W ustach zostawia smak poziomek
z naszego wzgórza pod sosnami.

© Elżbieta Żukrowska 04.06.2015.
Fot. Andrzej. Warszawa. 

środa, 3 czerwca 2015

NADZIEI WYGASZACZ


Nadziei wygaszacz


Przychodzi chwila, gdy wiatr mgły splątane snuje.
Zatem może się cieszy kapryśnym obrazem?
Dokładnie drzewa otula - jak ludzką skórę
ciepły szal, kiedy zimno wypływa też z marzeń...

Żal lubi z wielką siłą uchwycić za gardło,
a nawet trzymać długo, napinać się, prężyć,
aby ostatnie "chcenie" delikwenta padło,
 w nieszczęściu nawet szeptem nie chciał mówić język.

Mgły dziś źle wróżą... Pora chyba niełaskawa.
Niby życie uparcie do walca zaprasza,
ale i wymagania bardzo trudne stawia...
Widać jednym okiem: mgła - nadziei wygaszacz.

© Elżbieta Żukrowska 27.05.2015.
Fot. Narine Ohanyan

wtorek, 2 czerwca 2015

MUSI?




Musi?

Wiosna musi pachnieć bzami
i słowikiem aż rozbrzmiewać,
wieczorami rzeczką mamić,
gdzie chór żabek będzie śpiewać.

Wiosna musi rozsiać radość,
w serca ludzi miłość wszczepić
i nadzieją szczodrze darzyć,
by się żyło znacznie lepiej!

© Elżbieta Żukrowska 1.06.2015.
Fot. Rafał Jakub Chmielewski

NIE, NIE CHCĘ ZAPOMNIEĆ



Nie, nie chcę zapomnieć


... bo tak bardzo tęskno...
Gdy w poszumie wiatru
odnajduję naszą melodię...
Gdy wręcz czuję dotyk twojej
- nieobecnej przecież! - dłoni.
Mam wyryte w pamięci,
że była ratunkiem, nagrodą, ukojeniem!
I żar szeptów wspominam.
I dotyk ust natchniony!

Lecz odchodząc powiedziałeś "żegnaj".

© Elżbieta Żukrowska 2.06.2015.
Fot. Rafał Jakub Chmielewski

poniedziałek, 1 czerwca 2015

I TAK BYWA




I tak bywa...


Znalazłam i czytałam wiersze niepoślednie,
wiodły na trakt, po którym Pegaz rączo śmiga.
A moje? Nazbyt skromne. Myślą nie pobiegnę
gdzie fanfary, ukłony, światła i... obłuda.

Już zacząłeś omijać wszystkie miłe słowa.
Zdarzało się, że przy zwykłych też głos podnosiłeś.
Pojęłam, że nie będziesz dobrem emanował.
Czytanie moich wierszy - daremny wysiłek.

Nie wierzę ani trochę w dobrą wolę losu,
choć widzę w dali liche, tlące się światełko.
Dziś do zmiennych warunków lepiej się dostosuj
i raczej siedź cicho, gdy inni się chełpią.

© Elżbieta Żukrowska 1.06.2015.
Fot. Rafał Jakub Chmielewski

DZIEŃ? BYLE DO WIECZORA




Dzień? Byle do wieczora


Jeśli serce z łoskotem po schodach się toczy?
Zaciskam w bezradności lodowate dłonie.
Ktoś roztrzaskał nadzieję. A zamknięte oczy
niczego nie ratują. Ustają pogonie.

Próbuję żyć po cichu, bez zbędnych oskarżeń.
A także chodzić z dawna wydeptanym szlakiem.
Nie myśleć. Nie przeżywać. I nie tęsknić co dnia.
Hołubić błogą ciszę. Lecz tak życie gaszę...

© Elżbieta Żukrowska 1.06.2015.
Fot. Rafał Jakub Chmielewski